Ostateczna Definicja Dobra i Zła

Niniejsza definicja ujawnia, że agresja jest objawem braku inteligencji, podważa absolutny relatywizm i otwiera furtę każdej świadomości do „ateistycznego raju”.


Definicja opiera się na „furtiańskiej” koncepcji człowieka jako istoty składającej się z suwerennej świadomości I i II rzędu oraz materialnego nośnika tejże świadomości. Metodą introspekcji zbadano, że dowolne doświadczenie – eksperyment prowadzony przez świadomość II rzędu wywołuje następujące stany emocjonalne:

  1. pozytywne lub obojętne jeśli świadomość II rzędu potrafi je zinterpretować pozostając w zgodzie z własnymi kryteriami i światopoglądem .

  2. negatywne - jeśli nie potrafi.

Dlaczego agresja to objaw braku inteligencji ?

Zachowanie agresywne to objaw braku umiejętności poradzenia sobie z szeroko rozumianym doświadczeniem. Jednak adresat agresywnego zachowania może (w odróżnieniu od swojego przeciwnika) posiadać umiejętność logicznego zinterpretowania przyczyn i celów tejże agresji.

To spowoduje, że jego świadomość II rzędu nie wyśle „alarmu” do świadomości I rzędu o stanie zagrożenia - wywołującej negatywny stan emocjonalny. Zamiast tego świadomość II rzędu podejmie spokojne i racjonalne przeciwdziałanie, zabezpieczające cały swój byt (istnienie) przed skutkami ataku. Obmyśli też sposoby zabezpieczenia się przed podobnymi atakami w przyszłości, co nie tylko nie wywoła negatywnego stanu emocjonalnego – a może być przyczyną powstania stanu emocjonalnie pozytywnego (zadowolenia).

Jak na dłoni widać wiec różnicę. To „sprawność” świadomości a więc poziom inteligencji/mądrości decyduje o powstawaniu reakcji agresywnych.

Skłonność do powątpiewania okazuje się też być podstawą inteligencji/mądrości.

Skutkiem stałego rozrostu obszaru świadomości jest to, że uprzednio szeroko praktykowane upieranie się przy słuszności/pewności rzeczy niepewnych (dogmaty, tabu) straciło swój sens.

Ludzkość ciągle rozwija swoją zdolność logicznego rozumowania i jedynym słusznym postępowaniem w tej sytuacji jest bycie pewnym rzeczy pewnych i powątpiewanie na temat wątpliwego. Ludzkość wreszcie dorosła do świadomego kierowania swoim losem. Skoro wciąż jednak istnieją plemiona prymitywne, którym nie odmawiamy prawa do tworzenia zwartych wspólnot – powinniśmy uznać prawo każdego do swobodnego wyboru pomiędzy życiem według dogmatów, lub według logicznych racji rozumowych.

Podstawą dla naszych rozważań jest konstatacja, że uczuć negatywnych nie wywołują zdarzenia jako takie, lecz fakt, że umysł nie potrafił sobie z nimi poradzić. Na zasadzie przeciwieństwa, uczucia pozytywne wywołuje umiejętność poradzenia sobie ze zdarzeniem.

Pęd do budowania teorii coraz lepiej odzwierciedlających obiektywną rzeczywistość wynika z potrzeby bezpieczeństwa komunikowania się z otoczeniem, a także coraz skuteczniejszego kontrolowania sytuacji. To podstawowy „odruch” samozachowawczy.

Doświadczenia zakwalifikowane przez świadomość do grupy „bezwartościowe” wpływają jednak dalej na jej „kształt i rozmiar oraz sposób funkcjonowania”. Mimo iż zostały wyparte, chcą się do niej nadal dostać. Rozwój obszaru świadomości jest ciągłym i spontanicznym procesem odpowiedzi na doświadczanie ( choroba drogiej osoby, doznanie widoku przyrody lub dzieła sztuki, uczestnictwo w dyskusjach światopoglądowych lub jakichkolwiek innych, itd. ). Zatem rozwój świadomości (mądrości, rozumu) jest koniecznością psychiki ; „uczucia negatywne”- dotyczą doświadczeń nie zaaprobowanych przez świadomość , „uczucia pozytywne” - dotyczą doświadczeń zaaprobowanych przez świadomość (rozum).

Nie radzenie sobie z byłym, obecnym lub spodziewanym przez świadomość doświadczeniem, rodzi uczucia negatywne (agresja, chęć ucieczki, płacz), bo człowiek traci poczucie bezpieczeństwa, kontroli, znajomości sytuacji itp. Z tego powodu dzieci (i młodzież) bywają często znerwicowane, bo ich nie w pełni ukształtowana świadomość (rozum) nie w pełni potrafi zinterpretować i zakwalifikować napływające informacje. Napięcie wywołuje niewiedza, czy są one, czy też nie są zwiastunem zagrożenia.

Poradzenie sobie z doświadczeniem wywołuje stan ogólnego zadowolenia i inne pozytywne uczucia.

Śmiejemy się ze sprzeczności, jeśli wiemy gdzie tkwią i rozumiemy ich istotę. Oczywistość wywołuje często także podobną reakcję. Doświadczenie tego, co było nie oczekiwane – zwłaszcza, jeśli nie było również do końca rozpoznane przez świadomość (nie weszło w jej skład) wywołuje uczucia zagrożenia. Natomiast udane rozpoznanie i zakwalifikowanie napływającej informacji wywołuje stan zaangażowania. Jeśli uzależniamy od wyników doświadczenia naszą samoocenę, rodzi to potrzebę - odczucie braku .

Oczekiwanie na wynik (kwalifikację) rodzi stan podekscytowania.

Świadomość chcąc poradzić sobie z negatywnymi emocjami może wymyślać różne wykręty : ”nic na ten temat nie wiem” ( np. jeśli nie potrafi zbudować kontrargumentu ). Często bez argumentacji konstatuje ze: „ rozmówca jest debilem, głupkiem itp.” Stosując zastępczo argumentację ad personam, zamiast ad meritum. Ułatwia mu to wyparcie ze świadomości tego, z czym jego świadomość nie potrafi sobie poradzić - i w efekcie nie przejmować się tym, o czym pisze lub mówi.

Doświadczeniu możemy opierać się tak długo, jak długo nasza świadomość wytrzyma presję. Może zdarzyć się, że świadomość jest świetnie rozwinięta w jednych dziedzinach, a innych nie potrafi sobie poradzić. Stan taki często prowadzi do depresji.

Na świadomość największy wpływ mają emocje powstałe w wyniku „wyparcia” (negatywnej kwalifikacji) pewnych doświadczeń. Siła rozumu (świadomości) jest miernikiem tego z jak wielką ilością informacji potrafimy sobie poradzić, nie odrzucając ich i „nie odwracając się do nich plecami”. Świadomość bez ustanku eksperymentuje tworząc różne kombinacje informacji i starając się je weryfikować. Dąży wiec do niezależności, bo to umożliwia przetrwanie w zmieniających się warunkach. Świadomość szuka obiektywizmu, gdyż jest to warunek niezbędny do bycia komunikatywnym, co również jest potrzebne do przetrwania.

Najpowszechniej uważa się, że wszystko jest względne. Tymczasem wcale tak nie jest. Przeczy temu choćby sama konstrukcja wszelakiej zależności. „Zależy” nigdy nie jest relatywne (może zależeć lub nie zależeć). „Zależy” zawsze występuje w parze z „od czegoś”. I musimy użyć słowa „zawsze”, ponieważ sama zależność nigdy nie jest relatywna. Owszem, może zależeć relatywnie „mniej, lub więcej” – lub „tak albo inaczej”. Jednak zawsze obiektywnie i jednoznacznie „zależy” (jeśli zależy).

Przykłady : „Ludzie są współzależni”. „Niektóre zwierzęta żyją w symbiozie” .Od czego ma zależeć prawdziwość tych zdań ? Względne są tylko kwalifikacje stopnia i rodzaju zależności. Stąd między innymi płynie wniosek, że mądrym człowiekiem (świadomym faktu współzależności) będzie jedynie ten, który nie krzywdzi innych !” .( dlaczego? – o tym później)

I teraz przyszedł czas na definicję zła ! Uwaga ! Do tej chwili jedynie nieliczni unikali błędu polegającego na wyprowadzaniu definicji tylko z opisu działania oraz z tego co się dzieje z obiektem . Taka definicja jeśli nie skazuje na nieprecyzyjność i brak logiki, to z reguły skutkuje subiektywizmem lub relatywizmem. Nie można zbudować dobrej definicji zła na podstawie tego, co się dzieje z ofiarą, lub tylko ze sposobu działania. Należy jednocześnie spełnić warunek nie sprzeczności z subiektywnym spojrzeniem ofiary i ograniczać się do podmiotu. O głupocie sądzimy po sposobie myślenia oraz działaniu.

Sprawne funkcjonowanie świadomości w swoim otoczeniu jest rodzajem gry. Jeśli świadomość wykazuje nieznajomość jej reguł, i w oparciu o taką nieznajomość podejmuje działania, mogą one przynosić jedynie dobry skutek na zasadzie czystego przypadku (jak wygrana w grę liczbową – „Toto-Lotka”). Z reguły efekt jest zły, bo sama świadomość jest zła (człowiek jest zły) – choć nie świadomie. Jeśli natomiast świadomość dysponuje pełną znajomością reguł, lecz nie stosuje ich celowo i złośliwie, jest zła z pełną premedytacją. To jest właśnie prawdziwe zło o którego zdefiniowanie nam chodzi.

Zatem nazywanie ludzi opóźnionych w rozwoju umysłowym mianem złych, nie ma logicznych podstaw i nasza definicja to wyklucza.

W tym momencie doprecyzowania wymaga pojęcie „reguł”, których kompletem powinna przedmiotowa świadomość dysponować. Co to są za reguły? Trudno sprecyzować i określić je wszystkie jednoznacznie, bo ich zestaw jest zależny od konkretnej sytuacji życiowej (w której znalazła się rozpatrywana świadomość). Mają one jednak pewną wspólną - znamienną i jednoznaczną cechę. Spełniają warunek : „nie krzywdź innych”.

Rekapitulując wszystko, co do tej pory zostało napisane dochodzimy do wniosku, że zło to zgoda na brak logiki. Bo brak logiki to:

Awersja do wiedzy i niechęć do podważania własnych osądów oraz uważnego wysłuchania i odparcia kontrargumentów generuje zło. Z głupim nie sposób się porozumieć, bo irracjonalnie upiera się przy byciu nielogicznym. Stara się nie dostrzegać, lub wręcz godzi się na wewnętrzną sprzeczność.

Uparte obstawanie przy byciu pewnym rzeczy i spraw niepewnych jest sprzeczne z elementarnymi zasadami logiki. Upór w tej kwestii jest głupotą. Idea „Żyj tak, abyś nie krzywdził innych” będąca podstawą do określenia zła, może przeciwstawiać się jedynie osoba aprobująca brak logiki tj. głupiec. Zło to po prostu nielogiczne działanie, egocentryczne, krótkowzroczne – bo obliczone na własne doraźne zadowolenie. Działanie nie uwzględniające współzależności z innymi ludźmi.

Zło jest wynikającym z aprobaty braku logiki krzywdzeniem innych ludzi. Na zasadzie przeciwieństwa, dobro to mądrość w działaniu. Głupota (zgoda na brak logiki) która nie usiłuje działać, nie jest złem – jest po prostu głupotą.

Jak głosi socjobiologia, człowiek jest zwierzęciem stadnym. Każde stado precyzuje swoje wewnętrzne zasady „gry”, dotyczące wszystkich członków tegoż stada. Jednak wobec faktu suwerenności każdej świadomości, zmuszanie do gry jest krzywdzeniem tego - kto grać nie chce.

Jednak ten kto łamie zasady gry w stadzie, wciąż jest jej uczestnikiem na szczególnych zasadach . Gra w stadzie jest po prostu życiem, z którego żaden sędzia nie może nikogo wykluczyć.

Jak wiec postępować wobec przestępców, łamiących zasady gry określone w stadzie? Należy pozostać konsekwentnym i pozwolić im grać. Takie postępowanie prowadzi niechybnie do wykluczenia z gry w tymże stadzie. Przestępca („przestępujący” zasady gry) robiąc to, co robi - precyzuje swoją wolę. Nie mamy prawa tej woli osądzać – jednak mamy obowiązek wykluczyć go z gry za łamanie zasad. Nie możemy przecież dopuścić do tego, żeby był nieszczęśliwy, zmuszając go do „naszej” gry, w której nie chce brać udziału.

Co jednak zrobić z tymi, którzy bardzo pragną grać zgodnie z zasadami stada, ale nie dają sobie rady?

Stado postępujące zgodnie z zasadami logiki i swoim własnym dobrze rozumianym interesem, powinno wytworzyć mechanizmy wspomagające takie jednostki. Bowiem, jak to wykazaliśmy na początku, powinniśmy być świadomi wagi dobrodziejstw wynikających ze współzależności wszystkich członków stada.

Nie każde uczucie negatywne indukuje w innej świadomości uczucie negatywne. Wszystko zależy od tego, czy dana świadomość poradziła sobie ze zinterpretowaniem doświadczenia wywołującego negatywne emocje. Zatem nie zawsze agresja rodzi agresję .

Przekazywanie nieumiejętności poradzenia sobie z doświadczeniem jest przekazywaniem inklinacji do zachowań agresywnych. Jeśli jednostka umie sobie poradzić z agresją (umie się obronić), to nie czując zagrożenia i związanego z nim napięcia w oczekiwaniu na efekty które mogą być dla niej zaskoczeniem, nie zareaguje agresywnie . Skłonność do agresji jest wobec tego odwrotnie proporcjonalna do inteligencji. Obsesyjne uczucia wrogości to objaw chorej psychiki. Atak nie będący kontratakiem, może być jedynie spowodowany brakiem dostatecznej świadomości wzajemnych współzależności w stadzie, czyli wynikać z braku inteligencji. Przemoc jest objawem prymitywnych uczuć związanych z ograniczeniem umysłowym. Agresję powoduje często przyjęcie jakiejś informacji za pewnik, a priori - bez należytego zbadania, na skutek lenistwa umysłowego. Bycie pewnym rzeczy niepewnych generuje fanatyzm.

Całe zło tego świata wynika ze społecznej zgody na a priori. Wiara nie może zastąpić pewności.

Upieranie się , że a priori jest prawdziwe, wynika z konieczności wydatkowania dużej ilości energii na przeprowadzenie racjonalnej analizy faktów oraz syntezy wniosków po dokonaniu tejże. Taka oszczędność energii jest głupotą, bo utrudnia jednostce przetrwanie i funkcjonowanie w stadzie. Święty Augustyn mawiał „ Dubito , ergo sum”. Wątpienie jest twórcze . Totalitaryzm zaś aprobuje jedynie jednostkę z inteligencją na poziomie mrówki.

Wiara , która nie dopuszcza krytyki jest tylko fanatyzmem. Zdolność do powątpiewania powinna nas radować i dawać poczucie bezpieczeństwa. Przecież dopiero wtedy, kiedy wszyscy będziemy pewni rzeczy pewnych i niepewni niepewnych, możemy czuć się naprawdę bezpieczni.

Zatem w sprawach etyki, rozum powinien się oprzeć na logice. Ta zaś skłania do zaaprobowania postanowień Pentalogu, dającego radość poprzez podkreślenie poczucia własnej wartości i unikalności. Kontrolę nad sytuacją mają jedynie osoby mające poczucie własnej wartości. Pełna kontrola powoduje, że nasze działania są odpowiednio wyważone i spokojne, nie zaś nerwowe, przypadkowe, chaotyczne – bo nieprzemyślane, zatem złe.

Przytoczmy dwie koncepcje wartości moralnych:

  1. Uwielbiają budować hierarchię , postrzegają świat schematycznie, z reguły są niewolnikami jakiejś ideologii , mają manię własnej wielkości i skłonność do patetyzmu, są subiektywni, obsesyjnie wielbią tradycję. Najbardziej niebezpieczne jest jednak to, że poczucie swojej wartości (i cele ) czerpią z zewnątrz tj. ze swojej pozycji w hierarchii oraz przynależności do grupy. Dla osób tego pokroju sława i władza jest z reguły ostatecznym celem.

  2. Swoją wartość dokumentują udziałem spektakularnym wydarzeniu (akcie ekshibicjonizmu, zwycięskiej walce, itp.)

  3. Kierują nimi uczucia objawiające się atakiem, tj. specyficznym działanie prewencyjnym wymierzonym przeciwko wszystkim, mogącym zakłócać im wizję własnej wielkości .

Między obydwoma powyższymi, skrajnymi postawami wobec życia może mieć miejsce cały szereg stanów pośrednich – przejściowych.”.