Kognitywistyka - dokąd zmierza ?


[21.08] 14:51

wolny niewolnik
[cytat] Punktem wyjścia dla nauk kognitywnych jest analiza sposobu postrzegania świata, próba zrozumienia, co dzieje się w umyśle, gdy wykonujemy najprostsze czynności umysłowe. Czasami słyszymy ogólne pytania lub stwierdzenia dotyczące umysłu - podobnie jak kiedyś pozornie głębokie pytanie "czym jest życie"? W dobie biologii molekularnej nie zadajemy już takich pytań. Pytanie "czym jest umysł" ma bardzo prostą, ale niezbyt interesująca odpowiedź: umysł jest tym, co robi mózg. W naukach o poznaniu stawia się w miarę szczegółowe pytania próbując znaleźć odpowiedzi zarówno w oparciu o mechanizmy funkcjonowania mózgu jak i modele działania umysłu. Co właściwie usiłujemy zrozumieć? Co powinna wyjaśnić empiryczna teoria umysłu? [koniec cytatu]

Usiłujemy zrozumieć wszechobecny i nierozerwalny związek materii z informacją, który jest uniwersalnym czynnikiem sprawczym w przyrodzie. Kognitywistyka obarczona na swoim starcie brzemieniem stęchłej filozofii, potrzebuje bardzo długiego rozbiegu, aby się mogła oderwać od pasa stereotypów pojęciowych i swobodnie poszybować ku prawdziwej wiedzy. Jest kilka ważkich pojęć, takich jak "byt", "świadomość" lub "informacja", które muszą być zdefiniowane na nowo, aby kognitywistyka mogła swobodnie rozwinąć skrzydła.

Przedstawiam teraz furtiański sposób pojmowania informacji oraz tego, co w języku naukowców bywa nazywane wiarygodnością teorii i hipotez (niekoniecznie ściśle naukowych). Robię to, ponieważ w uczciwej i jasnej odpowiedzi na takie pytania zawarty jest sens tego, "czym jest umysł".

Zatem zadam pytania delikatnie mówiąc niezbyt oryginalne - jednak niezbędne dla dalszych rozważań:

1. Czym są "teorie", "hipotezy", lub po prostu nasze wyobrażenia o czymkolwiek (np. zacząwszy od budowy nasiona trawy a na budowie całego wszechświata zakończywszy) ?
2. Kiedy owe wyobrażenia, hipotezy i teorie możemy uznać za na tyle wiarygodne, że jesteśmy dla nich skłonni zrezygnować z posługiwania się używanym wcześniej wyobrażeniami, hipotezami i teoriami ?

ad.1 Dla jasności oraz precyzji rozumowania Furtianie zastępują określenia: "teoria, hipoteza, wyobrażenie" oraz ich wszystkie synonimy jednym określeniem - MODEL RZECZYWISTOŚCI. Przy czym równie dobrze może to być mentalny model
atomu lub całego znanego i nieznanego kosmosu. Zależy to jedynie od kontekstu w jakim to określenie zostało użyte.
Dlaczego używanie terminu "model rzeczywistości" jest korzystne ? ...bo sprawia ono, że lepiej uzmysławiamy sobie sposób pracy naszego (ludzkiego) mózgu, który nieustannie przechowuje, tworzy, weryfikuje i używa niezliczonej ilości najprzeróżniejszych wyobrażeń (modeli rzeczywistości). Dlatego zaczynamy pojmować, że epatowanie się tzw. "teoriami naukowymi" i żywienie dla ich "nabożnego szacunku" jest głęboko pozbawione sensu - gdyż są one tylko jednymi z ogromnej ilości innych wyobrażeń, które traktujemy jako "pospolite" i często nie warte większej uwagi. Po prostu ! Między naszym wyobrażeniem o teorii względności Einsteina a wyobrażeniem wpływu teściowej na pożycie młodego małżeństwa nie ma żadnej JAKOŚCIOWEJ różnicy. W jednym i drugim przypadku są angażowane te lub inne zespoły neuronów tworzących między sobą takie lub inną mapę połączeń ! ...I TO JEST
WŁAŚNIE furtiański "model rzeczywistości".

ad.2 Modele rzeczywistości (jakie by one nie były i czego by nie dotyczyły) są przez nas używane do chwili, gdy się sprawdzają w praktyce. Dlatego "model rzeczywistości dotyczący wpływu teściowej na pożycie młodego małżeństwa" został niejednokrotnie szybko zweryfikowany przez wielu młodych małżonków. :)  ...i zastąpiony innym, bardziej użytecznym modelem.
Żarty żartami, ale ta sama reguła dotyczy dokładnie wszystkich innych modeli rzeczywistości, nawet tych najbardziej naukowych. Nawet wielkie i "święte" teorie naukowe weryfikuje prozaiczna praktyka i pospolity eksperyment. ...i jeśli się nie sprawdzają, są po prostu wyrzucane do kosza.

Taki właśnie los czeka materialistyczny model informacji serwowany z powodów doktrynalnych przez twardogłowych materialistów.
W kpinach z "furtianizmu" niejednokrotnie przedstawiano pogląd, że prawo do istnienia ma wyłącznie materia - zaś informacja w sensie fizycznym nie istnieje (bo nie można jej "namacać":D . Z tego powodu odmawiano jej (informacji) prawa do bycia tzw. "bytem".

Podstawy naukowe do takiego poglądu (materialistyczne twardogłowego modelu rzeczywistości) zostały stworzone między innymi przez polskich naukowców, takich jak Marian Mazur zajmujący się elektrotermią i cybernetyką, twórca polskiej szkoły cybernetycznej. Wprowadził on rozróżnienie między "informacjami opisującymi" a "informacjami identyfikującymi" i wykazał, że tylko liczba informacji identyfikujących jest tym samym co ilość informacji wyrażona wzorem Shannona wbrew panującemu dotychczas przeświadczeniu, że odnosi się on do wszelkich informacji. W "jakościowej teorii informacji" naukowo wyjaśnił zagadnienie przenoszenia wszelkich "informacji energomaterialnych".
Jego "następca" Józef Kossecki (inżynier, politolog, cybernetyk społeczny, dziennikarz i polityk) dokonał wyjaśnienia zagadnienia przenoszenia "informacji abstrakcyjnych", czyli dotyczących relacji między obiektami, którym nie przypisuje się masy, energii ani położenia w fizykalnej czasoprzestrzeni, tworząc "ogólną jakościową teorię informacji". 

   (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane.
[21.08] 14:52

wolny niewolnik
Opisał ją w książce Metacybernetyka. Jakościowa teoria informacji i ogólna jakościowa teoria informacji tworzą podobno razem kompletną teorię wszelkiej informacji.

My Furtianie głęboko nie zgadzamy się z takim (twardogłowo-materialistycznym) modelem rzeczywistości, gdyż jest on podobnie jak "model rzeczywistości dotyczący wpływu teściowej na pożycie młodego małżeństwa" niezbyt przydatny we wszystkich sytuacjach stwarzanych przez życie.

Aby to objaśnić przystępnie i jasno posłużę się dziecinnie prostym modelem rzeczywistości - takim, że nie tylko dogmatyczny materialista, ale nawet misjonarsko zacietrzewiony religiant pojmie o co chodzi. Prostota, jasność i obrazowość jest moim celem.

Wyobraźmy sobie zatem równie pochyłą oraz kawałek plasteliny w naszych własnych rękach. Plastelina ma tą miłą właściwość iż daje się bardzo łatwo kształtować według wielu modeli/wyobrażeń (modeli rzeczywistości) brył geometrycznych zmagazynowanych w naszych mózgach. Mówiąc prosto - bez problemu możemy bryłkę plasteliny uczynić kulą, sześcianem lub stożkiem.
Co to jednak oznacza z informatycznego punktu widzenia ?
...otóż informacja którą "mamy w głowie" na temat "wyglądu kuli" została w procesie lepienia tejże kuli przeniesiona/powielona na kawałek początkowo "bezkształtnej" plasteliny. ...i ona (ta informacja) tam jest ! TKWI W TEJ UFORMOWANEJ PLASTELINIE i może zostać odczytana przez kogoś, kto nie posiada informacji na temat "wyglądu kuli" - czyli modelu rzeczywistości jakim jest mentalny model kuli. Tym kimś może być przedszkolak, który nie wie czym jest kula.
Ale życzliwa wychowawczyni właśnie ulepiła kulkę i pokazała przedszkolakowi mówiąc: "Jasiu - tak wygląda kula". ...i Jasiu już wie ! Zobaczył i odczytał informację o wyglądzie kuli - tym sposobem model tego małego fragmentu rzeczywistości (kształt kuli) został powielony z umysłu wychowawczyni do umysłu małego Jasia.

Na tym jednak nie koniec. Jasio chciał położyć plastelinową kulkę na równi pochyłej - ale mu się stoczyła. Poszedł z tym problemem do wychowawczyni, a ta nie namyślając się długo z kulki zrobiła sześcian. ...a sześcian już się z równi pochyłej nie staczał.

JASIO DOKONAŁ WIELKIEGO ODKRYCIA ! Informacja wpływa na zachowanie się materii !!! ...choć z punktu widzenia dogmatycznego materialisty nic się przecież nie zmieniło. Masa bryłki plasteliny pozostała nie zmieniona. Nie uległ też zmianie ani jej skład chemiczny ani żadne inne właściwości. Zmieniła się tylko informacja przypisana do tejże bryłki, o której on (ten dogmatyczny materialista) twierdzi, że jej obiektywnie nie ma.
Dlatego nawet Jasio jest mądrzejszy od twardogłowego materialisty, bo Jasio zrozumiał związek materii z informacją a dogmatyczny materialista - nie. Jest to tym dziwniejsze we współczesnych czasach, gdy nanoinżynieria zaczyna pokazywać swój "pazur" - gdyby dla kogoś eksperyment z bryłką plasteliny okazał się zbyt sztubacki...

Furtianie w pełni akceptują pogląd Norberta Wienera amerykańskiego matematyka, twórcy cybernetyki i najwybitniejszego inicjatora tych badań. Wiener zapoczątkował interpretację przyznającą informacji szczególne miejsce jednego z podstawowych elementów wszechświata, formułując w 1948 r. słynne zdanie: "Informacja jest informacją a nie energią ani materią".
Kto chce się z tym naszym poglądem bliżej zapoznać, powinien przeczytać Ostateczną Definicję Świadomości ==>; http://karawaka.republika.pl/warunki.htm

Jest jasne, że informacja istnieje obiektywnie i jest równoprawnym (obok materii i energii) składnikiem Wszechświata. Informacja tak jak i inne byty fizyczne na swoją jednostkę miary a jej działanie daje obserwowalne efekty ! ...dokładnie tak samo, jak czynią to siły o określonych wartościach, kierunkach i zwrotach ! A przecież żaden dogmatyczny materialista nie zaryzykuje twierdzenia że siły fizyczne w przyrodzie obiektywnie nie istnieją... ...dlaczego więc upierają się, że informacja obiektywnie nie istnieje - trudno zrozumieć. Trudno - bo to BZDURA.

Informacja w rzeczywistości istnieje obiektywnie i możemy tego doświadczać w niezliczonej ilości praktycznych eksperymentów, a jej związki z materią i energią tworzą ŚWIADOMOŚĆ (o różnych stopniach rozwoju
- od świadomości wirusa poczynając a na świadomości Człowieka kończąc).

   (Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [17074341]
[21.08] 14:54

wolny niewolnik
[cytat] W odczuciu filozofów umysłu przede wszystkim wielkie problemy podstawowe, do których należą:

--Problem ciała i umysłu: jaki jest stosunek materii do świata ducha? Zagadnienie to postawione zostało z cała ostrością przez Kartezjusza. Z punktu widzenia kognitywistyki jego naturalnym rozwiązaniem jest stwierdzenie: umysł jest funkcją mózgu, ma więc inny status ontologiczny niż przedmioty materialne, chociaż jest wytworem skomplikowanej organizacji materii. [koniec cytatu]

Żeby zbytnio filozoficznie nie gmatwać sprawy, należałoby napisać iż świadomość jest funkcją mózgu, tj. wytworem związku pomiędzy materią i informacją. Ze względu na właściwości i charakter tego tworu, niezbędnym staje się przypisanie mu statusu "byt". Jest to pojęcie bardzo ogólne. Obejmuje swoim zakresem "wszystko to, co istnieje".

Jednak samo istnienie jest różnorako interpretowane przez różnych ludzi.
Dla Katolika który wierzy w realne istnienie tzw. "Boga", ten alogiczny wymysł nie mający żadnego empirycznego potwierdzenia będzie właśnie BYTEM.
Na przeciwległym biegunie plasują się twardogłowi, poststalinowscy materialiści. Dla nich bytem jest wyłącznie to "czego mogą dotknąć" (cudzysłów użyty z rozmysłem) i co posiada masę.

O ile katolicka wersja "bytu" jest w dzisiejszych czasach tak zabawna, że nie warto jej poświęcać wiele uwagi - o tyle "byt" w ujęciu dogmatycznych materialistów wywiązywał się ze swojej roli doskonale przez długie lata...
...ale niestety nic nie jest wieczne.

Z pojęciem "byt" serwowanym Polakom przez długie lata przez betonowych komunistów, wiążą się następujące wątpliwości:

1. Cząstki elementarne zachowują się (w zależności od warunków w jakich je obserwujemy) jak korpuskuły (obdarzone masą) lub jak fala (która masy nie posiada). Rodzi się zatem wątpliwość. Czy korpuskuła którą właśnie obserwujemy jako falę jest bytem ? ...no bo przecież w tym momencie nie jest ona "materialna".

2. Betonowi materialiści uważają informację (nierozłącznie związaną z materią wzorami na entropię) za tzw. "właściwość materii". Jeśli chcieliby pozostać konsekwentni - to także masę musieliby uznać za właściwość materii. ...bo masa i materia to nie są synonimy ! Zostało to matematycznie dowiedzione przez Einsteina. Ta sama materia może bowiem posiadać różną masę (relatywistyczny przyrost masy) w zależności od tego, z jaką prędkością się porusza w danym układzie odniesienia.

Skoro więc masa zostanie uznana jedynie za właściwość materii - to także należałoby odmówić jej statusu "BYT".

Widać więc jak na dłoni, że jest tu coś nie tak...
...i nie wszystkie puzzle pasują w tej układance !

Nie tylko energia jest związana z masą. Poprzez wzory na entropię także INFORMACJA nierozerwalnie wiąże się z masą !
Aby zatem umożliwić sobie bardziej wiarygodny ogląd świata (model rzeczywistości) trzeba uwzględniać nie dwa, lecz trzy czynniki:
1. masę
2. energię
3. informację.

Dlaczego pojawiają się opory - lub mówiąc wprost, otwarta wrogość wobec takiego światopoglądu ?
Oba światopoglądy (chrześcijański i materialistyczny) wiążą się z posiadaniem władzy lub aspiracjami w tym względzie.
...i nikomu z twardogłowych dogmatyków z obu stron bynajmniej nie chodzi o żadną "wiedzę" - a jedynie o władzę.

"...Rozum w pełni rozkwita pod strażą wolności, wolność rozkwita w pełni pod strażą rozumu...." - T. Kotarbiński

   (Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [17074346]
[21.08] 14:55

wolny niewolnik
Def.
Emergencja jest szczególną cechą systemów, polegającą na tym, iż własności systemu jako całości, nie można wyprowadzić z własności poszczególnych części, rozpatrywanych z osobna, bądź w innych konfiguracjach. Prościej mówiąc, gdy system na drodze ewolucji zmienia się i "przechodzi" na kolejny poziom organizacji, to pojawiają się w nim cechy nowe, które nie wynikają z połączenia cech części składowych tego sytemu, oraz nie wynikają z pomnożenia ilości części systemu z poprzedniego poziomu jego istnienia. Można więc powiedzieć, że system ten, jeśli chodzi o cechy charakterystyczne, jest czymś nowym, dysponuje bowiem cechami w nim wcześniej niespotykanymi i nieprzewidzianymi, skoro nie wynika po prostu z cech części składowych i nie można go z nich wyprowadzić drogą pomnażania tych części. To nowe właśnie, czyli występowanie nowych cech całości nazywane jest emergencją lub emergentyzmem.
ŹRÓDŁO ==> http://rafalmazur.blox.pl/2005/11/Emergencja .html

Zgodnie z powyższą definicją emergencja jawi się nam nieomal jako CUD ! Oto czegoś-tam nie było, aż tu nagle JEST ! Jest COŚ z NICZEGO. ...i jest to zjawisko powszechne.

Skąd takie złudzenie ? (bo jest to złudzenie).

Wynika ono z nieuwzględniania przez materialistów, agnostyków, mistyków, etc. innego czynnika sprawczego we Wszechświecie - jakim jest INFORMACJA.
Nowe własności układu pierwotnie niepowiązanych ze sobą części wynikają z informacji która została im przypisana/wpisana poprzez stworzenie z nich takiego a nie innego układu.

WSZYSTKO Z CZYM MAMY DO CZYNIENIA JEST WYNIKIEM ZWIĄZKU MATERIA-INFORMACJA. Związek ten występuje zawsze i ani materia ani informacja nie mogą istnieć bez siebie nawzajem (sic! entropia).

W emergencji nie ma nic z cudowności. Pozornie zaskakujące własności materii zorganizowanej w nowy sposób wynikają z powiązania tajże z nową porcją informacji - która te nowe właściwości określa i uzasadnia. ...przykro mi, jeśli komuś odebrałem nadzieję na naukowe uzasadnianie cudowności. Cudowności niestety nie istnieją.

[cytat]
--Centralny Paradoks Poznania: jeśli teoria uznająca umysł za funkcję mózgu jest słuszna to w jaki sposób symbole, idee, znaczenie, cały świat umysłu wyłonić się może z procesów obliczeniowych wykonywanych przez mózg? Jest to w istocie pytanie techniczne. [koniec cytatu]

Niech za wprowadzenie do tematu posłuży nam poniższa publikacja.

Sieci neuronowe są sztucznymi strukturami, których budowa i działanie zostały zaprojektowane w sposób modelujący działanie naturalnego układu nerwowego, w szczególności mózgu.
Cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. Jednym z głównych czynników mających na to wpływ jest możliwość stosowania ich w bardzo wielu dziedzinach życia do rozwiązywania problemów, gdzie użycie innych metod jest trudne lub niemożliwe. Znakomicie sprawdzają się w problemach klasyfikacji, predykcji, związanych ze sterowaniem, analizą danych. Są często wykorzystywane w geologii, fizyce, ekonomii, dla celów wojskowych oraz medycznych. Na tak wielką popularność wpływają podstawowe cechy oferowane przez sieci neuronowe. Pozwalają one rozwiązywać problemy dla opisów których nie ma modeli matematycznych. Przygotowanie sieci do pracy jest dwuetapowe. Pierwszym jest proces uczenia, w którym sieć uczy się na podstawie danych empirycznych jak reagować na zadany bodziec. Gdy sieć zostanie wytrenowana można przejść do etapu pracy właściwej (drugi etap), podając na jej wejścia dowolne sygnały. Jest więc to metoda łatwa w użyciu. Poza tym sieć neuronowa umożliwia generalizację zdobytej "wiedzy". Sieć nauczona na pewnym wektorze danych będzie dawać wyniki dla danych nie biorących udziału w procesie uczenia. Cechy te zostały uzyskane dzięki wzorowaniu się na sposobie pracy mózgu. Dzięki badaniom nad budową i funkcjonowaniem naturalnego systemu nerwowego oraz próbom przeniesienia zaobserwowanych mechanizmów do modeli matematycznych, powstało bardzo użyteczne narzędzie, chętnie wykorzystywane w wielu zadaniach praktycznych.
ŹRÓDŁO ==> http://4programmers.net/Z_pogranicza/Sztuczn e_sieci_neuronowe_i_algorytmy_genetyczne
Autor: Brodziński

   (Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [17074351]
[21.08] 14:56

wolny niewolnik
Z filozoficznego punktu widzenia wszelkie zawiłości techniczne związane z budową i funkcjonowaniem sztucznych sieci neuronowych mają drugorzędne znaczenie. To co najważniejsze zawiera się w kilku poniższych zdaniach (cytuję) :

1. Możliwość stosowania ich w bardzo wielu dziedzinach życia do rozwiązywania problemów, gdzie użycie innych metod jest trudne lub niemożliwe.

2. Pozwalają one rozwiązywać problemy dla opisów których nie ma modeli matematycznych.

3. Pierwszym jest proces uczenia, w którym sieć uczy się na podstawie danych empirycznych jak reagować na zadany bodziec.

4. Sieć neuronowa umożliwia generalizację zdobytej "wiedzy".

Nie umniejszając wagi innych stwierdzeń, szczególnie cenne dla filozofa jest zdanie z pkt. 2 !
Co to oznacza, że sieci neuronowe są zdolne do rozwiązywania problemów DLA KTÓRYCH NIE MA MODELI MATEMATYCZNYCH ???

To oznacza ni mniej ni więcej tylko to, że twórca/budowniczy sieci neuronowej po prostu NIE WIE co się dokładnie w zbudowanej przez siebie sieci dzieje ! Po prostu działa ! ...sieć neuronowa funkcjonuje, bo się NAUCZYŁA odpowiednio reagować. JEST TO PRZEJAW ISTNIENIA MIKROSKOPIJNEGO POZIOMU WŁASNEJ ŚWIADOMOŚCI.

Wnioski ogólne są następujące:
1.Typ nośnika świadomości (elementy półprzewodnikowe, struktury białkowe, etc.) jest bez znaczenia.
2.Świadomość jest tworzona przez informację w specyficzny sposób wpisaną w "materię sieci" i tworzącą z nią związek gwarantujący zaistnienie świadomości.
3.Poziom świadomości zależy wyłącznie od rozbudowania sieci neuronowej i ilości informacji którą ta sieć przyjmie.
4.Sztuczna sieć neuronowa SAMODZIELNIE PODEJMUJE DECYZJE gdyż jej budowniczy nie zawsze potrafi sporządzić modele matematyczne procesów na rozwiązanie których oczekuje od sporządzonej przez siebie sztucznej sieci neuronowej. Jest to jeden z koronnych argumentów przemawiających za prawdziwością idei suwerennej świadomości.

[cytat]
--Problem nabierania znaczenia przez symbole w systemach formalnych: symbole definiowane są przez inne symbole, skąd więc w komputerach mogło by się wziąć "prawdziwe rozumienie"? Filozof amerykański John Searle (1995) przedstawił ten problem w postaci ciekawego paradoksu, zwanego "chińskim pokojem".[koniec cytatu]

Odpowiedź jest prosta. "Prawdziwe rozumienie" mogło by się wziąć i bierze się ono ze związków materia-informacja na odpowiednio wysokim (zaawansowanym) poziomie. Z "Ostateczną Definicję Świadomości" można się zapoznać na http://karawaka.republika.pl/warunki.htm Przy tym z pragnę zaznaczyć, że już samo sformułowanie "ostateczna definicja" wywołało mnóstwo kpin wśród części luminarzy świata nauki. Niesłusznie. Niestety w naukowym półświatku także można znaleźć osoby ferujące ex cathedra swoje a priori ustalone wyroki, bez zapoznania z opiniowanym tekstem.

[cytat]
--Czym jest świadomość? Jak ją zdefiniować? Samo pojęcie świadomości jest wieloznaczne, ale wydaje się, że tkwi tu jakaś zagadka - nie jest to jednak wcale takie pewne. [koniec cytatu]

Wieloznaczność pojęcia "świadomość" jest fatalnym spadkiem, dziedziczonym przez kognitywistykę po innych dziedzinach nauki filozofii nie wykluczając. Nadmierne i zupełnie niepotrzebne (a nawet szkodliwe) komplikowanie prostych spraw "jest kulą u nogi" tejże gałęzi wiedzy. Brak precyzji i niejednoznaczność pojęć takich jak: "świadomość", "podświadomość", "samoświadomość"; lub nawet "nadświadomość" wprowadza mnóstwo niepotrzebnego zamętu. Bo czy możemy (dla przykładu) powiedzieć, że człowiek który śpi jest w tym swoim stanie "nieświadomy". Przecież gdyby tak rzeczywiście było nikt nikogo nie potrafiłby wybudzić ze snu. Jest więc oczywiste, że sen nie jest stanem "nieświadomości". Wręcz przeciwnie ! To jest nadal stan świadomości jedynie zmienionej i ograniczonej. Summa sumarum bałagan pojęciowy wokół świadomości wymaga pilnego uporządkowania dla dobra kognitywistyki.

   (Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [17074354]
[22.08] 02:44 REKLAMA
[21.08] 14:57

wolny niewolnik
[cytat]
--Problem "jakości" wrażeń (qualia): wrażenie koloru czerwonego i zielonego różni się czymś więcej, niż tylko długością fali świetlnej. Czym jest ta różnica? Czy komputery lub inne systemy oparte na formalnym przetwarzaniu symboli będą mogły ją dostrzec? [koniec cytatu]

...i tu mamy kliniczny przykład postawy filozofa zmierzającego prostą drogą ku tzw. "zapętleniu filozofa".
Skąd się to bierze ?

Rzeczywistość jest przez nas poznawana - ale ciągle pozostaje niepoznawalna w pełnym zakresie. Dlatego ludzie są skazani na tworzenie tzw. "modeli rzeczywistości".
Tworzenie "modeli rzeczywistości" nie jest tym samym co "tworzenie iluzji" w całkowitym oderwaniu od tejże rzeczywistości. Czynnik: "rzeczywistość" (czytaj: praktyka, doświadczenie, pomiary, technika etc.) jest w tworzeniu "modeli rzeczywistości" niezbędny.

Dlaczego wszystkim zależy na tworzeniu "modeli rzeczywistości" a jednocześnie odrzucamy tworzenie "modeli iluzji" choćby to był nawet jakiś model iluzji nadzwyczaj filozoficznej ?

Trzeba rozumieć prosty fakt, że nasz nadzwyczajny mózg (siedlisko myśli) jest tylko ORGANEM naszego organizmu. Organem, którym rządzą te same prawa biologiczne, które władają innymi organami. Takim samym (pod tym względem) organem jak wątroba, żołądek, mięśnie, czy np. oko.
Wobec wszystkich tych organów przyroda postawiła jeden ważny imperatyw: ORGAN MUSI PRACOWAĆ ! - bo gdy nie pracuje, to ulega atrofii.

Nie wierzycie ? To zasłońcie sobie jedno oko na pół roku, albo na rok, tak żeby nie docierało do niego żadne światło ! Będziecie mniej jedli
to wasz żołądek zacznie się kurczyć. Nie zaspokoicie własnej potrzeby ruchu, to wasze mięśnie osłabną...

...a mózg ? Mózg jako organ nie musi niczego trawić - ON MUSI MYŚLEĆ.
Mózg wyposażony jest w rodzaj "zabezpieczenia" które polega na tym, że przy braku informacji ze źródeł zewnętrznych (które mógłby przetwarzać) - SAM SOBIE WYTWARZA INFORMACJE, broniąc się tym sposobem przed atrofią. Mózg to nie mięsień ! Oko musi widzieć, mięsień musi się kurczyć a mózg musi myśleć.

Ten pseudo-problem jest typowym przykładem tzw. "zapętlenia filozofa". W rzeczywistości nie ma żadnych "jakości" wrażeń. Jest tylko indywidualny dla danego bytu (np. człowieka) model rzeczywistości związany z tą barwą w danych okolicznościach.
Filozofowie uwielbiają wszelki relatywizm, który pozwala im swobodnie "pływać w mętnych wodach", udawać wszechwiedzących i zbijać kasę.
Prowadzi się zatem rozważania w stylu: "Śniło mi się, że śpię i że w tym śnie, próbowałem na jawie definiować sześcienną sferę. Czy sfera też mi się śniła?"
W takich okolicznościach niczego już nie możemy być pewni, bo wszystko staje subiektywne i zabawowo-rozrywkowe jak u "Alicji w krainie czarów".
To typowa "ucieczka filozofa" w nieistniejące światy wynikająca z nadmiaru "wolnej mocy obliczeniowej" ludzkiego mózgu (w szczególności umysłu filozofa).

Od pojęć abstrakcyjnych nie ma ucieczki, bo tylko z nich mózg może konstruować (kolejne, lepsze lub gorsze) modele rzeczywistości. Modele te są konieczne do ciągłego prognozowania zdarzeń, z którymi mamy do czynienia w tejże obiektywnej rzeczywistości. To podstawowa funkcja mózgu, bez której przeżycie dowolnego osobnika w otaczającym go świecie nie byłoby możliwe. Filozofom jednak ich własne modele i nagminnie mylą się z obiektywną rzeczywistością. W przeszłości filozofowie mieli skłonność do mnożenia bytów ponad miarę. Dziś już nie. Folgują sobie za to w tworzeniu wirtualnych światów, w których wszystko staje się irracjonalne, jak w narkotycznych rojeniach.

Gdyby te wszystkie "rozdęte" filozoficzne koncepcje były dobrymi modelami rzeczywistości, to ich cechą byłaby możliwość praktycznego stosowania z dobrym skutkiem.
Tymczasem filozofia pozostaje nauką bezsilną wobec całej masy problemów z tzw. "dylematami moralnymi" na czele. Z tego powodu w naszej Szkole zredagowano "brzytwę furtiana" odcinającą irracjonalne światy tworzone przez filozofów, ponad niezbędną potrzebę. Jako potrzebę niezbędną należy rozumieć tu koncepcje filozoficzne dające jakieś (jakiekolwiek) praktyczne zastosowania.

   (Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [17074357]
[21.08] 14:59

wolny niewolnik
Dodatkowym czynnikiem powiększającym istniejący rozziew pomiędzy wnioskami płynącymi z ustaleń nauk przyrodniczych oraz osiągnięciami technicznymi a filozofią jest głębokie osadzenie tej pseudo-nauki w archaicznych poglądach, rodem wprost ze starożytności i wczesnego średniowiecza. Zatęchłe koncepcje światopoglądowe będące na usługach dogmatyzmu katolickiego, w zderzeniu z osiągnięciami genetyki, socjobiologii, nanoiżynierii, informatyki i wielu innych dziedzin ludzkiego poznania są skazane na taki los, jaki niegdyś spotkał
alchemię i astrologię.

Coraz wyraźniej rysuje się pilna, praktyczna potrzeba odrzucenia znacznej części akademickiego, filozoficznego bełkotu, na rzecz nowych koncepcji, lepiej przystających do obiektywnej (choć do końca nierozpoznawalnej) rzeczywistości.
Jeśli filozofia nie chce trafić do kręgu para-nauk, musi zacząć spełniać dokładnie ten sam podstawowy warunek, co wszystkie inne nauki. Modele rzeczywistości tworzone przez tę naukę muszą być choćby w niewielkim stopniu weryfikowalne empirycznie lub dawać choćby minimalną nadzieję na możliwość praktycznego zastosowania.

[cytat]
--Czy istnieje "wolna wola", czy też jesteśmy w swoich wyborach zdeterminowani przez mechanizmy działania mózgu? Na szczęście nikt (oprócz zwolenników astrologii) już nie sądzi, że przyroda działa w mechanistyczny sposób i nasze wybory zdeterminowane są przez położenie gwiazd lub inne czysto deterministyczne czynniki. [koniec cytatu]

Pojęcie "wolna wola" jest tak samo przestarzałe jak wspomniane wcześniej odmiany "świadomości". Nie jest ono zupełnie zbędne ale jego przydatność w świetle współczesnej wiedzy jest już mocno ograniczona. Stad związane z nim problemy. Zostało zastąpione pojęciem "suwerenna świadomość".

[cytat]
--Trudności techniczne w budowaniu modeli umysłu: symboliczne modele rozumowania, użyteczne w sztucznej inteligencji, nie mają nic wspólnego z neurobiologią i nie nadają się do rozpoznawania struktur (np. rozpoznawania obrazów), swobodnego kojarzenia, generalizacji wiedzy. Sieci neuronowe trudno natomiast zmusić do logicznego działania i wyjścia poza proste skojarzenia. [koniec cytatu]

To jest pogląd z gruntu błędny. Wynika z nienadążania Autora za stanem współczesnej wiedzy. Furtianom znana jest metoda, jaką należy zastosować przy budowie tzw. "sztucznej inteligencji" aby posiadała ona wszelkie atrybuty "naturalnej inteligencji" i była po prostu równoprawną inteligencją. Antropocentryzm w filozofii jest poważną przeszkodą do zrozumienia tego problemu. Jako motyw do głębszego zastanowienia się nad tym tematem, podam następujące zdanie: "Z orbity okołoziemskiej nic nie wygląda bardziej naturalnie, niż tworzywa sztuczne".

[cytat]
--W mózgu nie udało się znaleźć określonego miejsca, które można uznać za siedlisko umysłu. Różne sygnały zmysłowe przetwarzane są przez różne, fizycznie odrębne, struktury mózgu, świadoma percepcja jest jednak spójna. Jak jest to możliwe? Ten problem ma charakter techniczny i symulacje niewielkich sieci neuronów dostarczają nam coraz więcej przykładów pokazujących, w jaki sposób różne struktury mózgu synchronizują się, osiągając wspólny dynamiczny stan globalny. [koniec cytatu]

Chciałoby się rzec "NO WŁAŚNIE !"

Pan (compos sui)
Furtian Wacław

Szkoła Filozoficzna Wyznawców Wiary
w Inteligencję Człowieka
*Sekta im. Giordano Bruno*

   (Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [17074361]
[21.08] 17:46

gościu co to za bełkot
" :) odatkowym czynnikiem powiększającym istniejący rozziew pomiędzy wnioskami płynącymi z ustaleń nauk przyrodniczych oraz osiągnięciami technicznymi a filozofią jest głębokie osadzenie tej pseudo-nauki w archaicznych poglądach, rodem wprost ze starożytności i wczesnego średniowiecza. Zatęchłe koncepcje światopoglądowe będące na usługach dogmatyzmu katolickiego, w zderzeniu z osiągnięciami genetyki, socjobiologii, nanoiżynierii, informatyki i wielu innych dziedzin ludzkiego poznania są skazane na taki los, jaki niegdyś spotkał alchemię i astrologię."

czy ty w ogóle wiesz co to jest filozofia? Co to jest kognitywistyka? Czy ty myślisz, że współczesna myśl filozoficzna nie zajmuje się genetyką, informatyką czy socjobiologią? Poza tym co to za wprowadzanie własnego słownictwa poprzez zastępowanie już istniejących słów swoimi własnymi, przecież to utrudnia a nawet uniemożliwia komunikację
. Zresztą ktoś kto uważa, że teoria, hipoteza i wyobrażenia są pojęciami tożsamymi i można je zastępować jakimś jednym innym pojęciem stawia się trochę w sytuacji człowieka, który pojęcia "koń", "słoń" i "lampa" postanowił zastąpić słowem "mutruk".  :)
Mogę podjąć z tobą dyskusję, gościu ale tylko pod warunkiem, że razem będziemy używać tego samego języka i tych samych pojęć bez dowolnym zastępowaniem ich innymi, które nam akurat przyjdą na myśl. Jeśli bowiem dyskusja ma się toczyć na równych prawach, jeśli ty zmieniałbyś sobie znaczenia słów, ja również miałbym do tego prawo, a zapewniam cię, że korzystając z takiego prawa doprowadzilibyśmy do tego, że nigdy nikt z nas dwóch nie zrozumiałby drugiego.
Zatem proste pytanie: jesteś skłonny do dyskusji czy raczej preferujesz monologi? Jeśli to drugie, to proponuję założenie sobie bloga a nie udzielanie się na forum dyskusyjnym. Jeśli to pierwsze, to oczekuję dyskusji na równych prawach (wklejam ten post drugi raz).

   (Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [17074883]
[21.08] 20:29
ostra spamerka Watza                                                         ( POPIS ELOKWENCJI REZYDENTA OPUS DEI )


   (Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [17075421]
[21.08] 21:12

Rnądry spokorniały                                                              ( POPIS ELOKWENCJI REZYDENTA OPUS DEI )
Kolego od wypowiedzi z 17:46, jesteś tu najwyraźniej nowy, więc pozwól że Cię uświadomię: z Furtianami się nie dyskutuje, po prostu musisz przyjąć ich punkt widzenia (a w szczególności Guru). W przeciwnym razie narazisz się, w najłagodniejszym wypadku, na ostracyzm czcigodnego gremium furtian z f123, a w ostrzejszych wariantach - możesz zostać enuncjowany dyżurnym rezydentem Opus Dei działającym w ramach tzw. "Dzieła apostolatu mediów", lub ostatecznie zniszczony i obrócony w pył poprzez wklejenie Twojej odpowiedzi na wwwic.webpark.pl i opatrzenie jej stosownym komentarzem przez największego odkrywcę i myśliciela XXI wieku (z szacunku nie będę nadużywał Jego imienia) :D .

A teraz... :D

   (Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [17075594]
[21.08] 21:15

do nory locho z bukowiny                                                       ( prowokator ? ) 
  :D

   (Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [17075609]
[22.08] 02:44

wolny niewolnik 
[cytat] gościu co to za bełkot (10.08.21 17:46):
 " :) dodatkowym czynnikiem powiększającym istniejący rozziew pomiędzy wnioskami płynącymi z ustaleń nauk przyrodniczych oraz osiągnięciami technicznymi a filozofią jest głębokie osadzenie tej pseudo-nauki w archaicznych poglądach, rodem wprost ze starożytności i wczesnego średniowiecza. Zatęchłe koncepcje światopoglądowe będące na usługach dogmatyzmu katolickiego, w zderzeniu z osiągnięciami genetyki, socjobiologii, nanoiżynierii, informatyki i wielu innych dziedzin ludzkiego poznania są skazane na taki los, jaki niegdyś spotkał alchemię i astrologię."

czy ty w ogóle wiesz co to jest filozofia? Co to jest kognitywistyka? Czy ty myślisz, że współczesna myśl filozoficzna nie zajmuje się genetyką, informatyką czy socjobiologią? Poza tym co to za wprowadzanie własnego słownictwa poprzez zastępowanie już istniejących słów swoimi własnymi, przecież to utrudnia a nawet uniemożliwia komunikację. Zresztą ktoś kto uważa, że teoria, hipoteza i wyobrażenia są pojęciami tożsamymi i można je zastępować jakimś jednym innym pojęciem stawia się trochę w sytuacji człowieka, który pojęcia "koń", "słoń" i "lampa" postanowił zastąpić słowem "mutruk".  :)
Mogę podjąć z tobą dyskusję, gościu ale tylko pod warunkiem, że razem będziemy używać tego samego języka i tych samych pojęć bez dowolnym zastępowaniem ich innymi, które nam akurat przyjdą na myśl. Jeśli bowiem dyskusja ma się toczyć na równych prawach, jeśli ty zmieniałbyś sobie znaczenia słów, ja również miałbym do tego prawo, a zapewniam cię, że korzystając z takiego prawa doprowadzilibyśmy do tego, że nigdy nikt z nas dwóch nie zrozumiałby drugiego.
Zatem proste pytanie: jesteś skłonny do dyskusji czy raczej preferujesz monologi? Jeśli to drugie, to proponuję założenie sobie bloga a nie udzielanie się na forum dyskusyjnym. Jeśli to pierwsze, to oczekuję dyskusji na równych prawach (wklejam ten post drugi raz).
[/cytat]

Gościu...
...możemy używać tego samego języka. Mniemam, że będąc osobą znającą się na tym, czym jest kogniwistyka, czym jest filozofia...
(ogólnie znającą się na wszystkim)
...a ponadto gruntownie wykształconą, błyskotliwą i zdolną - nie będziesz miał najmniejszych problemów z używaniem któregokolwiek z tych języków. Prawda ? Przecież dla kogo jak dla kogo - no ale dla ciebie - to mówiąc kolokwialnie *pryszcz*. Prawda ? :)

Dlatego jednak proponuję, żebyśmy używali terminologii furtiańskiej, w której to wykażesz niezbicie, jak bardzo się mylę, jak niewiele wiem - odnosząc tym samym nade mną spektakularny sukces.

Swoją prośbę uzasadniłem już w moim tekście (powyżej) - do którego się właśnie odniosłeś (tak życzliwie). Przypominam, że w tym uzasadnieniu wyczytasz, że obecna filozofia nadal nie rozwiązała tzw. dylematów moralnych, co jest oczywistym i namacalnym dowodem na to, że niewiele może...  :D
...przyczyną jest właśnie bałagan pojęciowy i kurczowe trzymanie się nieprecyzyjnej i mało użytecznej terminologii. ...która po prostu zaciemnia istotę spraw.

Zapraszam do dyskusji na równych prawach (traktowanych równo w obie strony) i życzę zwycięstwa w dyskusji. Twoje zwycięstwo (jeśli to ja jestem w błędzie) będzie dla mnie nadzwyczaj użyteczne - bo pozwoli właśnie wyprostować te moje błędy. ...a tobie przyda glorii autorytetu. Wchodzisz w to ? :)

Jest jeszcze inny warunek do prowadzenia takiej dyskusji. Będziesz używał jednego (TYLKO JEDNEGO) rozpoznawalnego pseudonimu. Jak najbardziej może nim być ten, którego użyłeś teraz - czyli *gościu co to za bełkot*.
Po prostu będę dyskutował z 1 (słownie: JEDNYM) człowiekiem po niku: *gościu co to za bełkot* OK ?
...możesz też użyć innego niku, np. *prof. Kozioł*. Mnie to obojętne.
Byle tylko był to jeden i absolutnie jeden pseudonim. OK ?

Jeśli się do tego logicznego wymogu nie zastosujesz, będzie to oznaczało, że zależy ci na tym, żeby forum funkcjonowało po staremu http://wwwic.webpark.pl/ - a to niestety wyklucza wszelką dyskusję.

Decyzja należy do ciebie...  [cześć]

Pan (compos sui)
Furtian Wacław

Szkoła Filozoficzna Wyznawców Wiary
w Inteligencję Człowieka
*Sekta im. Giordano Bruno*

(topik zarchiwizowany)

   (Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [17077013]

 » Odpowiedz na ten temat
KOMENTARZ:

Dlaczego katolicki  cenzor  usunął powyższy temat z forum  N-F-S, podczas gdy dokładnie w tym samym czasie chronił polityczne (spamerskie) topiki zakładane przez szowinistów religijnych ?
Odpowieź jest naprawdę bardzo prosta. Topik ten (jako jeden z bardzo wielu ocenzurowanych) zaświadczał, że Furtianie nie są ani spamerami, ani niedoukami, ani też głąbami. ...ale nie o taki obraz "furta" na swoim forum intryganckiemu katocenzorowi chodzi. Dlatego właśnie ten rzeczowy i merytoryczny topik musiał zostać przez niego usunięty, żeby zwolnić  miejsce dla  obelg, podszywów i kpin - które mają kreować obraz "furta" (Furtiana z S.F. "Sekta im. Giordano Bruno") jako mało wiarygodnego idioty i wariata.

Od ponad 8 lat katocenzor forum o2.pl ( zwany entuzjastycznie moderatorem ) aktywnie uczestniczy w niesłychanie podłej kampanii propagandowej, skierowanej przeciwko wszystkim ludziom kierującym się ideą suwerennej świadomosci ( manifestowaną zapisami Pentalogu - aktualnie obowiązującego prawa moralnego ).
   W tym celu stosuje w sieci metody dezinformacyjne przejęte i adaptowane wprost z amerykańskiej telewizji Fox News. Ma zwyczaj podszywać się pod Internautów odwiedzajacych forum o2 i wypisywać w ich imieniu teksty głupawe, obraźliwe i kompromitujące. Nie przeszkadza mu w tym podłym procederze jego chrześcijańska odmiana moralności.


               Powrót do strony głównej.