Honor i Ojczyzna

W związku z narastającym nadużywaniem narodowej retoryki oraz symboli patriotycznych,

przez osoby, organizacje i instytucje biorące bezpośredni lub pośredni udział

w postępującym procederze zniewalania Polaków w ich własnym kraju,

Furtianie Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka "Sekta im. Giordano Bruno"

oświadczają co następuje :

1. O "WOLNEJ POLSCE" będzie można mówić dopiero wtedy, gdy stanie się Ona krajem obywateli w sposób realny równych wobec prawa, bez względu na ich własny status majątkowy, wyznanie lub światopogląd.

2. Za polskiego patriotę nie może zostać uznany żaden człowiek, który przedkłada interes innego państwa, konsorcjum przemysłowego lub bankowego, monopolu, kościoła albo dowolnej innej firmy lub organizacji religijnej, nad pomyślność Ojczyzny.

3. Patriotami nie mogą być Katolicy, którzy w religijnym zaślepieniu bardziej dbają o interesy państwa Watykan w Polsce, niż o pomyślność samej Polski. 

4. Patriotami nie są urzędnicy państwowi, którzy swoje ślubowania nominacyjne (w interesie państwa Watykan) kończyli słowami "Tak mi dopomóż Bóg".

5. Patriotami nie mogą nazywać siebie samych posiadacze podwójnego (lub wielokrotnego) obywatelstwa na stałe zamieszkujący w Polsce, gdyż interesy narodowe nacji do których prawnie przynależą, w znakomitej większości przypadków są ze sobą sprzeczne. Postawa patriotyczna wymaga jednoznacznej deklaracji co do ojczyzny, dla której się pracuje i której się broni.

6. Za patriotę nie może zostać uznany żaden urzędnik lub polityk prawicowy (ani skrajnie lewicowy), gdyż poglądy takie sankcjonują rasistowskie podziały społeczne i jednoznacznie wykluczają realną równość wszystkich obywateli wobec prawa .




Tak zwana “Rzeczpospolita Polska” wraz ze wszystkimi jej agendami ustawodawczymi, sądowniczymi i wykonawczymi, jest prywatną firmą handlową-korporacją, i jako taka została zarejestrowana w Nowym Jorku pod adresem biznesowym; 233 Madison Avenue New York NY 10016, oraz adresem do korespondencji; Ministry of Finance ul. Świętokrzyska 12 Warsaw Poland R9 00916,
https://www.sec.gov/cgi-bin/browse-edgar?CIK=0000079312&action=getcompany



Rzeczelitarna

- OŚWIADCZENIE -


 Ja Polak-Lechita oświadczam, że imię oraz nazwisko (urobione od biblijnego imienia "Melchior") zostało narzucone mi przez Sektę Katolicką - i nie jest moją kreacją. Jest wymuszonym pseudo-wyborem moich Przodków,
będących nieświadomymi wielowiekowego oszustwa, praktykowanego w warunkach permanentnej zdrady lechickiej racji stanu, oraz niewolnictwa kmieci-chłopów. Moja obecna niewolnicza tożsamość, jest bezczelnym wymuszeniem tej zbrodniczej sekty. Albowiem moich Antenatów także nie poinformowano, że również i Ich już wieki temu uznano za własność globalnej korporacji, składającej się z: WATYKANU w Rzymie, Kwadratowej mili w Centrum Londynu, tzw. ‘CITY OF LONDON CROWN CORPORATION’, oraz Waszyngtonu- Washington D.C. (District of Columbia).

  - Religia służy do manipulowania umysłami i duchowością Ludzkości.
  - Sądy i banki istnieją wyłącznie po to, aby regulować poziom życia swoich niewolników poprzez pieniądze/obligacje.
  - Policja/Wojsko istnieje, aby tłumić przejawy buntu i działać jako podwykonawcy w akcjach usuwania niewolników systemu, uznanych za nadliczbowych, szkodliwych lub nieużytecznych.

W pełni świadom mojej decyzji, wypowiadam posłuszeństwo obecnej, niewolniczej, korporacyjnej, niejawnej trójwładzy z Watykanem na czele!

  Na podstawie nielegalnego (korporacyjnego), papierowego aktu mojego urodzenia, korporacja “Rzeczpospolita Polska” wyceniła moje istnienie na bardzo skromną wartość obligacyjną - ponieważ moi rodzice zaliczali się do ludzi biednych. Na tej podstawie wydrukowano odpowiednią ilość pieniędzy, o wiele mniejszą niż dla dzieci zamożnych rodziców. Potraktowano mnie jako niewolnika wg rozbójniczego tzw. "Prawa Morskiego" i wyceniono moją wartość w wymiarze pieniężnym, co było równocześnie:
  - tajnym kontraktem.
  - rasistowskim handlem i nielegalnym zawłaszczeniem tzw."żywego towaru".
  - zamachem na moją przyrodzoną oraz niezbywalną wolność.

  Odbyło się to wbrew mojej wiedzy, woli mojej duszy/świadomości oraz rozumu! Ja natomiast jestem integralną i niezależną cząstką Wszechrzeczy,
a moje ciało i umysł oraz suwerenna świadomość nie są i nigdy nie będą niczyją własnością! Albowiem jest to zupełnie wykluczone ze ściśle przyrodniczego powodu.

  Stanowi o tym "PRAWO NATURALNE WSZECHŚWIATA I ZIEMI" manifestowane tzw. "Pentalogiem", czyli Indywidualną Deklaracją Niepodległości Istoty Świadomej.

  Odkrycie PNWiZ zostało ogłoszone 21 stycznia 2002 i obowiązuje wszystkie istoty rozumne "z automatu", gdyż należy do tej samej klasy praw przyrodniczych, co np. prawo powszechnego ciążenia, czy też prawo tarcia.
 Nieznajomość tego prawa, nie zwalnia nikogo od odpowiedzialności za jego łamanie. Cenzurowanie tegoż prawa jest ciężkim przestępstwem przeciwko wszystkim istotom świadomym Wszechświata i Ziemi. Życzliwie informuję wszystkich Internautów, iż będzie ono niechybnie ścigane i surowo karane w przyszłości.



 "BOGATY BIEDACZEK"

 Problem polega na tym, że ludzie którzy w tym systemie społeczno-politycznym zdobyli majątek, nie potrafią się z tego cieszyć. ("zdobyli" nie zawsze jest tożsame z "wypracowali"). Okazuje się jednak, że sam majątek im nie wystarcza. Uważają, że skoro już go posiadają - to obowiązkowo są inteligentni (często lubią przechwalać się swoim IQ). Wielokrotnie spotkałem się z twierdzeniem, że jeśli ktoś jest "inteligentny" to długo biednym nie pozostanie.

 Zatem nuworysze lubią uważać, że NALEŻY IM SIĘ SZACUNEK I PODZIW RESZTY SPOŁECZEŃSTWA ZA TO, ŻE SĄ BOGACI. ...i potrafią się tegoż szacunku bardzo natarczywie (nie przebierając w środkach) domagać. Usiłują wymuszać ów szacunek szantażem, demonstrowaniem pogardy, pomiataniem - a nawet lżeniem biedniejszych od siebie.

 Nie jest to typowo polski sposób myślenia. U nas Polaków było kiedyś powiedzenie: "Jam nie z roli ani z soli, tylko z tego co mnie boli". Nie stosowano "automatycznej" reguły "bogaty = mądry". To metoda wartościowania ludzi zaczerpnięta razem z wyścigiem szczurów od innej nacji - "bogaty = rebe".

 Ale dzisiaj importowane "wartości" zdobywają przewagę. Właśnie po to kręci się i emituje tragicznie nudny serial "Rodzina Kiepskich", żeby wyjść na przeciw i zabezpieczyć potrzeby psychiczne i emocjonalne nowobogackich (malwersantów - najczęściej). Natomiast ludzi ubogich traktuje się nad wyraz schematycznie. "Biedny - to albo ćpun, albo alkoholik, albo tuman". Wiem to, bo jestem ubogi (a kiedyś byłem najbogatszym kloszardem Warszawy) i znam to z autopsji.

 Biedacy są jednak w Polsce ciągle bardzo potrzebni. Bogatym bardzo potrzebna jest tania siła robocza z której można sobie kpić i przez poniżanie której można leczyć własne, głęboko skrywane kompleksy.
Furtian Wacław